niedziela, 27 listopada 2011

Adwent... spokojny czas



Zaczął się Adwent, to przeważnie był dla mnie czas wytężonej pracy :) w tym roku, to będzie czas spokojny. Zaplanowaliśmy z mężem bardzo minimalistyczne święta, a wszystko przez przeprowadzkę, chorobę i różne zawirowania życiowe.
     Prezentuję wianek adwentowy, trochę w innym kształcie niż klasyczny. Użyłam do niego elektrycznej świeczki, bo naturalna mała świeczka, spaliła by ozdobę.  Użyłam również gąbki florystycznej w kształcie walca, brokatowych i plastykowych, zielonych kuleczek, małych szyszek z modrzewia. Całość włożyłam do kielicha. kolorystycznie pasuje do obecnego mieszkania :)





W tym roku nie robiłam tradycyjnego kalendarza adwentowego, ale całkowicie z niego nie zrezygnowałam. Na luźnych kartkach, począwszy od dzisiaj, będę zapisywać codzienne sprawy i robić zdjęcia.Tym samym ćwiczę swoje zawijaski piśmiennicze :) Z tego później zrobię swego rodzaju scrap-album / dziennik adwentowy. Później będzie mi miło przypomnieć sobie ten czas.










Miłego Adwentu :)

czwartek, 10 listopada 2011

Sałatka z selera i orzechów


***

Nie wiem dlaczego, znikły mi wszystkie zdjecia z bloga ???? mam nadzieję, ze to chwilowa niedyspozycja bloggera i moje zdjęcia powrócą na swoje miejsce :)

***


      Wracając do tematu, sałatkę tą już robiłam nie jeden raz i bardzo mi smakuje. Kojarzy mi się z jesienną porą :)





Składniki:
- świeży seler
- pomarańcze
- orzechy włoskie
- majonez
- sól i pieprz do smaku

* nie podaję ilości , bo ta ilość produktów zależy od każdej osoby indywidualnie


Seler obrać, zetrzeć na tarce. Ja lubię mocny zapach selera, ale jak komuś nie pasuje, to można seler sparzyć wrzątkiem i zostawić go na sitku do odsączenia. Orzechy pozbawić łupinek i posiekać na dosyć grube kawałki. Pomarańcze obrać i pokroić na ćwiartki. Połączyć składniki. Dodać majonez, sól i pieprz do smaku. Zostawić w lodówce na jakieś pół godziny, żeby smaki się połączyły.
              

wtorek, 1 listopada 2011

Na jesień - Gruszki z serem pleśniowym

Gruszki to owoce jesieni. A skoro jesień jeszcze trwa, to trzeba coś z tych gruszek zrobić :) moja propozycja to bardzo szybka w wykonaniu gruszka z serem, jako dodatek do mięs pieczonych, smażonych, duszonych czyli jednym slowem - do obiadu.





Składniki:

- dojrzała gruszka
- kawałek pleśniowego sera (francuski Roquefort, albo nasz polski Rokpol)
- cytryna (parę kropel soku z cytryny)
- sól i kolorowy pieprz
- trochę oleju

-rucola, albo sałata - jako dodatek

Gruszkę przekroić na pół. Wydrążyć łyżeczką gniazdo nasienne. Skropić lekko gruszkę sokiem z cytryny. W wyżłobione miejsce położyć kawałki sera pleśniowego. Ilość sera zależy od nas.
Lekko posypać solą (albo wcale, gdyż ser jest slony), posypać świeżo zmielonym kolorowym pieprzem.
        Do naczynia do zapiekania, wlać parę kropel oleju i parę kropel wody. Potem włożyć połówki gruszek i zapiekać w temp 180 stopni, do momentu rozpuszczenia się sera, czyli tak ok 10 min.
Podawać na rucoli lub sałacie.




Smacznego :)