Dzisiaj u mnie, zimą ! było prawie +7°C, czyli był to "pierwszy wiosenny powiew" :)
Żeby uczcić ten wyczyn natury, zrobiłam małą ozdobę na parapet. Tak słońce nastroiło mnie optymistcznie, że zapomniałam na chwilę o moim przeziębieniu, które nie ma końca.
I pamiętając o panującej jednak jeszcze zimie, zrobiłam rozgrzewającą zupę flakową :) nie każdy ją lubi, ale ja uwielbiam.
Zupa flakowa
Składniki:
1 kg flaków wołowych
1 1/2 litra wywaru z drobiu ( robię wywar mieszany z kury i z indyka)
2 duże marchewki
Przyprawy : 1 łyżka majeranku,
1 łyżeczka słodkiej papryki
do smaku trochę curry, sól i pieprz
Zasmażka: 3 łyżki masła i 2 łyżki mąki
Wywar z drobiu zazwyczaj przygotowuję dzień wcześniej. Kupuję pierś z kurczaka i udko indycze. Z mięsa robię sałatkę i pierogi, wywar wykorzystuję do zupy flakowej. Można też wywaru ugotować więcej i zamrozić, do późniejszego wykorzystania do jakiejś innej zupy, przy tym oszczędzając czas :)
Flaki myję i odcedzam na sicie. Flaki gotuję do miękkości, przy czym 3 razy podczs gotowania wymieniam wodę. Flaki płuczę, odcedzam na sicie i dodaje do garnka z przygotowanym wcześniej wywarem drobiowym.
Marchewki myje, obieram i trę na tarce o dużych oczkach. Dodaje do wywaru. Jak marchewka jest już miękka dodaję przyprawy: majeranek i paprykę. Później sól i pieprz do smaku i trochę curry. Zupę doprowadzam do wrzenia i wlewam zasmażkę**. Gotuję jeszcze chwilę i zupa flakowa jest gotowa :)
**Jeżeli zupa nie będzie się gotować, nie będzie bulgotać i wtedy wlejemy zasmażkę, to z zasmażki zrobi się klucha. Zasmażkę trzeba dodać szybko i energicznie.
Zasmażka: na pateni rozpuszczam 3 łyżki masła. Dodaję do tego mąkę i mieszam drewnianą łyżką. Jak na patelni zasmażka pieni się i bulgocze, szybko wlewam ją do zupy. Zupa też musi bugotać i wrzeć, wtedy jest szansa, że zagęszczenie zupy się uda i nie powstaną kluski :)
Miłego tygodnia,
Pozdrawiam
An