niedziela, 13 lipca 2014

Wakacje



         Bardzo się cieszę, bo w końcu jadę na wakacje nad morze! :)  Ostatnio tyle rzeczy się wydarzyło w moim życiu, że muszę ochłonąć, oderwać się od tego wszystkiego. Morze, zawsze mnie uspokaja i nabieram tam energii. Także, do zobaczenia po wakacjach :)
       






Życzę wszystkiego dobrego
An

czwartek, 10 lipca 2014

Na koniec sezonu - Saszetki z lawendą do kąpieli



    U mnie, jest już sezon lawendowy zakończony. Lawenda ścięta, przerobiona na różne saszetki zapachowe, kąpielowe, bukiety, a także przygotowana jako dodatek do konfitur czy deserów.  Jedyna lawenda jaką mam, to w doniczce, ze sklepu ogrodniczego, ale i ona już przekwita.





           

Ostatnia moja propozycja to saszetki do kąpieli. Prosta sprawa, a przyjemna i wygodna w użytku. 

       Wcześniej wsypywałam kwiaty bezpośrednio do kąpieli. Był mały efekt zapachowy i kwiaty się przyklejały do ciała (co mnie drażniło), a później trzeba było te kwiaty sitkiem zbierać z wanny. Ten sposób z saszetkami, o wiele bardziej mi odpowiada.




Saszetki z lawendą do kąpieli










Potrzebne materiały:

- filtry do herbaty sypanej
- suszone kwiaty lawendy
- sznureczek i etykietka


      Kwiaty obskubuję z gałązki i suszę na dużym kartonie. Na tarasie jest za duży wiatr, więc suszę na balkonie, później przenoszę do domu. Czas suszenia ok. 20 dni.  Jeżeli są dni deszczowe, to wcześniej przynoszę i suszą się dalej w domu. Kwiaty nie mogą za wilgotnieć.
      Jak już porządnie się wysuszą robię saszetki.  Kupuję większe filtry do herbaty sypanej. U mnie  sprzedawane są w dwóch rozmiarach: mniejsze filtry do szklanki i większe filtry do dzbanka. Wsypuję kwiaty lawendy do filtra, woreczek zawiązuję sznurkiem i dodaję etykietę. To wszystko.
Przechowuje w suchym miejscu w szafce.

Jeżeli chcę użyć je do kąpieli, to jedną saszetkę zaparzam, tak jak herbatę w dużym kubku. Płyn wlewam do kąpieli i mam pachnącą kąpiel przypominającą mi cudowne minione lato.


W ten sposób można tworzyć własne bukiety zapachowe lub kąpielowe. Ja jeszcze robię z liści mięty i kwiatów lipy.



Pozdrawiam
An z Chatki