niedziela, 30 grudnia 2018

Sylwester









Życzę Wam moi Drodzy zdrowia , radości i mało trosk w Nowym Roku.
Żeby ten nadchodzący Rok był lepszy, a nie gorszy, od mijającego. 
Tutaj jest zwyczaj dawania na Nowy Rok koniczynki z atrybutami przynoszącymi szczęście.
Ode mnie dla Was koniczynka z kominiarzem na szczęśliwy Rok 2019
Wszystkiego dobrego
An z Chatki






         Właśnie się wybieram na swój niesamowity Sylwester :) Jadę w piękne, zaśnieżone i romantyczne miejsce, żeby tam spędzić cudowny czas i poszaleć z mężem na balu. Po tym całym ciężkim mijającym roku, tego nam potrzeba. Chwili zabawy i kilka dni relaksu, oderwania się od zwykłego dnia, chociaż na moment :)

Do zobaczenia już w Nowym Roku 2019 , pełnego nowej energii, robótek, pomysłów i książek.

Pozdrawiam, An.

sobota, 29 grudnia 2018

Sobotnie pogaduszki - nadchodząca Noc Sylwestrowa



        Wybieramy się na bal sylwestrowy. Nie byliśmy chyba z ładnych parę lat :) nawet już zapomniałam jak to jest, szykować się na imprezę.  Sukienkę kupiłam w H&M na wyprzedaży rok temu. Teraz się cudownie przyda, a myślałam, że będzie zdobić moją szafę na resztę lat  :)

No cóż chciałabym trochę inaczej wyglądać, ale czasu nie cofnę , mogę jedynie zadbać o moje worki pod oczami i zmarszczki. Tego roku, przywiozłam sobie z Polski płatki żelowe pod oczy. Kupiłam je w Rossmannie. Nie znałam tego produktu, wczoraj użyłam pierwszy raz.
        Moja ocena - worki pod oczami jak były tak są, zmarszczki też nie zniknęły - a szkoda :) :) nic się nie zmniejszyło. Cudów nie oczekiwałam po tym jednym użyciu, ale mogło chociaż coś bardziej nawilżyć, naprężyć, zadziałać jak serum itp. Jedynie moje samopoczucie, że coś w tym kierunku zrobiłam, jest rewelacyjne :)
        
Czy kupiłabym jeszcze raz? raczej nie - są za drogie, żeby poprawiać sobie humor. Lepsza byłaby inwestycja w serum.






U siebie w drogerii, kupiłam cień do powiek srebrny i lakier do paznokci z drobinkami, będzie lekko się błyszczał. Wolę i bardzo lubię lakiery do paznokci Inglot, ale akurat tego koloru nie kupiłam sobie w Polsce. Nadrobię to następnym razem.






A na koniec zaszalałam i kupiłam sobie sztuczne rzęsy, również u mnie w drogerii. W życiu tego sobie nie przyklejałam, ale jak mam po wielu latach szaleć na balu, to szaleć :)





Pozdrawiam, An

piątek, 28 grudnia 2018

Zima




      W święta pojawiła się u mnie zima. Może jeszcze nie w pełni, ale jest dosyć mroźno :) Taki spokojny dzień, byłam na spacerze i podziwiałam te mroźne widoki :)






To jest mój tegoroczny, świąteczny zakup - solniczka i pieprzniczka. kryształowy zestaw z Huty Julia. Jest dosyć duży i pięknie się prezentował na stole. Moi goście byli zachwyceni. Myślę, że często będzie gościł na stole.





CQ0141yR6j13658V47z6
Pozdrawiam An


sobota, 22 grudnia 2018

Wesołych Świąt







* * *

Życzę Wam radości w sercu z Bożego Narodzenia.
 Abyście wspólnie, razem z Waszymi bliskimi świętowali tą cudowną chwilę.
 Życzę spokoju, miłości i zdrowia
 An z Chatki

* * *


czwartek, 20 grudnia 2018

Brokatowa gwiazdka



          Brokatowe gwiazdki zrobiłam do ozdoby prezentów gwiazdkowych dla rodziny. Zrobiłam ich sporo i wszystkie wykorzystałam, nie zrobiłam im zdjęcia. Te dwie gwiazdki zrobiłam więc specjalnie, żeby je pokazać. Może pomysł na brokatową gwiazdkę komuś się przyda i jeszcze zdąży zrobić przed Wigilią.





Materiał:

Biały kordonek - 100% bawełny, OnLine, numer grubości 20
Srebrno-biały kordonek - 84% bawełna, 16% poliester, Woll Butt, nie ma podanej grubości nitki
szydełko nr. 1,25







            Gwiazdki robiłam w miarę luźno, nie ściskałam oczek. Robi się niezbyt szybko. Brokatowa niteczka jest trochę tempa i hamuje przesuw oczek. Robienie na raz dwoma różnej grubości kordonkami, też nie daje szybkości. W każdym razie, wychodzi ładnie. Gwiazdeczki leciutko się błyszczą, ale z daleka nie widać tego brokatu.
           Wzór śnieżynki najlepiej wybrać jak najłatwiejszy, żeby tej brokatowej nitki zbytnio nie przeciągać. Te dwie śnieżynki zrobiłam w jeden wieczór.









Ciężko na zdjęciu pokazać ten brokat, ale mam nadzieje, że trochę widać.

Pozdrawiam An.




poniedziałek, 17 grudnia 2018

Zakwas buraczany



         Nastawiłam jakieś trzy dni temu, zakwas buraczany na świąteczny barszcz. Kolor ma już rewelacyjny, smak i zapach  super. Według przepisu, zakwas powinien stać jakieś 5 dni i będzie dobry, ja go zostawię na 7 dni, będzie mocniejszy.

        Zrobiłam mało tego zakwasu, w litrowym słoiku z dwóch buraków. Na zupę świąteczną mi wystarczy, chociaż mogłam zrobić więcej. Zostało mi tylko dwa buraki i postanowiłam, że zrobię zakwas. U mnie w sklepie, nie często są buraki, więc jak kupuje, to przeznaczam je na coś innego. Poza tym są często kiepskiej jakości i wtedy w ogóle nie kupuję. Także jest, co jest.









Jak widać na zdjęciu, zakwas cały czas jeszcze "pracuje", ma piane. Codziennie trzeba sprawdzać, czy coś nie wypłynęło tzn. burak albo przyprawy. Jak tak się stanie, to trzeba wepchnąć z powrotem pod wodę. Jak będzie pływało po powierzchni, to spleśnieje i zakwas do wyrzucenia.





Często w kuchni, jak każdy, wykorzystuję słoiki "po czymś". Z tym, że nalepki są tak mocno przyklejone, że ciężko je oderwać, a słoik później się okropnie klei. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam ze zdzierania nalepek, szkoda zdrowia i nerwów.


Pozdrawiam An

niedziela, 16 grudnia 2018

Trzecia niedziela adwentu



    Trzecia niedziela adwentu i zapalam trzecia świece z wieńca. Czas szybko biegnie.





Pozdrawiam, An


piątek, 14 grudnia 2018

Pani Choinka



          Dzisiaj w moich progach pojawiła się Pani Choinka i to jej przybycie bardzo mnie ucieszyło. Od 5 lat nie było u mnie choinki. Robiłam namiastkę choinki, czyli bukiety z gałęzi i czekałam na moment, w którym w końcu ubiorę na święta prawdziwą, piękną choinkę. I marzenie się spełniło w tym roku.
To jest pierwsza choinka i pierwsze święta w moim nowym domu i jestem prze szczęśliwa.






To nowiutki czubek choinkowy :) to jest prezent, który niedawno dostałam  z okazji nowego domu. Jak go zobaczyłam, to mnie rozbawił prawie do łez :)












Uwielbiam bombki z reflektorem, jak byłam mała nazywałam je zegarkami. Każda z tych bombek to jakieś wspomnienie.





















A tutaj już w pełnej okazałości. Robiłam zdjęcie jak było już dosyć ciemno. Życzę Wam miłych wspomnień i dużo radości przy ubieraniu choinek.






Pozdrawiam, An


niedziela, 9 grudnia 2018

Druga Niedziela Adwentu




 Dzisiaj zapalałam świece z wielką nadzieją w sercu.








            To jest taka karuzela z choinkami, coś w rodzaju nowoczesnej piramidy. Kiedyś były drewniane duże piramidy- karuzele, na malutkie świeczuszki, które zawsze było ciężko kupić. Teraz karuzele są mniejsze, prostsze, nowoczesne i na popularne świeczki, które są dostępne w każdym supermarkecie. Tą karuzelę kupiłam na jarmarku świątecznym w Stuttgarcie, jest u mnie już cztery lata.

Pozdrawiam An

czwartek, 6 grudnia 2018

Kolędy na Mikołajki



        Czy odwiedził Was już dzisiaj Mikołaj ? u mnie był i przyniósł mi piękny, puchaty, bordowy sweter :)  Na dostawanie i obdarowywanie prezentami, nigdy człowiek nie jest za stary. Ta radość w oczach i oczekiwanie, czy prezent się spodoba, jest bezcenna i za każdym razem mnie ogromnie cieszy.

A dzisiaj chciałam przedstawić propozycję na prezent dla dzieci, czy wnuczków. Jest to pięknie wydana książka z kolędami z załączoną do niej płytą.  Książka jest dosyć spora, w twardych okładkach, z cudownymi ilustracjami pana Jana Marcina Szancera.  Książka zawiera teksty kolęd, a także nuty, które pomagają w śpiewaniu. Niektóre strony są barwne, co też dostarcza uroku książce. Czcionka jest spora, w sam raz dla dzieci.

        Pan Szancer stworzył wiele cudownych ilustracji do książek dla dzieci i młodzieży. Jest guru ilustratorów. Wszyscy twórcy ilustracji muszą znać jego czarodziejską twórczość, to jest obowiązek i przyjemność.To jest czarodziej ilustracji :)

       Wracając do książki. W środku są piękne ilusracje pana Szancera, a niektóre z nich w czasie PRL-u były na kartach świątecznych. Także dla starszych trochę przypomnienia, a dla młodych odkrywanie nowych cudownych obrazków.










Niektóre strony są kolorowe, co jest bardzo miłe.







 


Myślę, że warto by było, gdyby dzieci miały taką książkę w swojej biblioteczce. Książkę kupiłam w zwykłej księgarni, nie jakiejś specjalnej, za ok 37 złotych.


Pozdrawiam mikołajkowo, An

środa, 5 grudnia 2018

Zimowa herbatka



      Zimową herbatkę piłam w klimatycznej kawiarni na placu Zbawiciela w Warszawie. Tak mnie zachwyciła swoim smakiem, że postanowiłam podobną zrobić u siebie w domu.

I tak, cała moc tej herbaty tkwi w dodatkach, o które ją wzbogacimy, czyli : plasterki pomarańczy i cytryny, plasterki świeżego imbiru (tylko nie za dużo, bo herbata będzie ostra), zmielony cynamon, albo kora cynamonu, goździki. Do słodzenia cukier albo miód, albo konfitura i gotowe :)
        Zmielony cynamon jest bardziej aromatyczny niż kora, mnie bardziej pasuje, ale to zależy od smaku.





Ja zazwyczaj parzę w zaparzaczce-łyżeczce herbatę sypaną. 







I teraz można delektować się zimową herbatą, czytając kolejną romantyczną książkę :)  Ja teraz wieczorami czytam książkę "Biuro przesyłek niedoręczonych".





Pozdrawiam An

niedziela, 2 grudnia 2018

Pierwsza Niedziela Adwentu



    Dzisiaj jest pierwsza niedziela Adwentu i zapalam pierwszą świece wieńca.  U mnie zaczynają się też od dzisiaj jarmarki świąteczne, na które mam zamiar też się wybrać.
      
     Moje kochane Dziewczyny i my też wspólnie zaczynamy nasz Adwent. Mam nadzieję, że ten czas będzie dla nas cudowny, rodzinny, świąteczny i duchowy.










Niech spełnią się życzenia szczęścia i pomyślności




Pozdrawiam An