wtorek, 29 stycznia 2019

Książka "Biuro Przesyłek Niedoręczonych" - Natasza Socha



         Jak ktoś chce jeszcze sobie przypomnieć klimat minionych świąt, to ta książka jest do tego stworzona. Skrzy się śniegiem, aniołami, bajkową miłością, nietuzinkowymi postaciami, cudami i niebywałymi zbiegami okoliczności, które w normalnym życiu raczej nie występują. To wszystko tworzy klimat tej powieści. Dla mnie jest za dużo tego wszystkiego. W zasadzie moja recenzja mogłaby się na tym skończyć, bo cóż tu więcej dodać.

         A właśnie dodam jeszcze recenzję zawartą na okładce książki, może komuś pomoże w podjęciu decyzji czytelniczej:

" Do Biura Przesyłek Niedoręczonych trafiają listy i paczki, które nigdy nie dotarły do adresatów. Zuzanna zaczyna tam pracować, bo ją samą też prześladuje pewien niewysłany w porę list. Z czasem coraz bardziej intrygują ją tajemnice innych ludzi. Kiedy trafia na listy, których nadawcy od trzydziestu ośmiu lat nie mogą się spotkać, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Ma czas do Wigilii, potem będzie za późno... "






         Dzisiaj u mnie wyszło słońce i nawet ładnie oświetliło mieszkanie. Książka na zdjęciu leży na mojej robótce, czyli na sweterku-misiu z włóczki Arktis. Zrobiłam już plecy, teraz zbieram się za przód swetra.









I jeszcze pierwiosnek ze sklepu ogrodniczego. Zawsze mnie to zadziwia, jak jestem w sklepie ogrodniczym, jak ci producenci zmuszają wiosenne kwiaty do kwitnienia zimą. To wbrew naturze. 
       Dla mnie fajnie, bo kupiłam sobie wiosennego kwiatka zimą, cieszy mnie jego widok, w dodatku wybrałam białego, żeby połączyć kolor zimy z wiosną. A dla kwiatka, to chyba kataklizm kwitnąć zimą.
Dla ludzkiego kaprysu i lepszego zarobku zmuszać roślinę do kwitnienia w czasie jego odpoczynku, to trochę kiepskie. A ja kupując kwiatka o tej porze roku, utwierdzam jeszcze producentów w przekonaniu, że jednak opłaca im się tak robić, interes się kręci.
        Biedulek jak przekwitnie, zostawię go w doniczce, a  później zaniosę do ogrodu, może na przyszły rok sobie normalnie zakwitnie. Sylwestrowe koniczynki też czekają na wiosnę i na przeprowadzkę do ogrodu.

Dowiedziałam się dzisiaj, że tego typu kwiatki trzeba traktować, jak kwiaty cięte, do bukietu i nie oczekiwać, że będą z nami całymi latami, jak ewentualnie paprotki. Ponieważ ich żywotność w brew pozorom jest krótka.
Hmm... może to jest i sensowne, że to specyfika ówczesnego rynku, ale jakoś mnie nie przekonuje. 

Pozdrawiam,
An

5 komentarzy:

  1. Czytałam "Biuro przesyłek niedoręczonych".Dość dobrze się czytało, choć rzeczywiście trochę za dużo lukru.Śliczną scenerię stworzyłaś do prezentacji tej książki.
    Pierwiosnek uroczy, pięknie wygląda obok stylowej lampy. Faktyczne hodowcy robią wszystko,aby jak najwcześniej zacząć okres wegetacji roślin ozdobnych.
    U mnie pelargonie wysiane o właściwej porze swoje apogeum kwitnienia mają latem. Tymczasem na bazarach można kupić bujnie kwitnące rośliny już w maju, czerwcu. Pelargonie ładnie zimują. W ubiegłym roku kupiłam w kwiaciarni odmianę,której wcześniej nie widziałam. Ładnie kwitła do późnej jesieni,ale nie przezimowała.Usycha, nic z niej nie będzie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) tlo ksiazki, to moja nowa robotka - zimowy projekt. Niezapominajka i kwiaty cebulowe na nastepny rok udaje mi sie zachowac. Chociaz te cebulowe dopiero za dwa lata kwitna. Bratki i peralgonie ani razu nie przetrwaly, jak u Ciebie normalnie uschly. Natomiast z bratkow staram sie zbierac nasiona i te jak zasiewam, to niektore wschodza. Szczegolnie lubie bratki miniaturki :) Pozdrawiam serdecznie, An

      Usuń
  2. Nie lubię, jak jest zbyt słodko, ale książką mnie zainteresowałaś. hehe Jakoś tak czuję, że dobrze będzie mi się czytało, obaczymy. No też bardzo mnie zaciekawiłaś tym tłem książki, ciekawie się zapowiada ta robótka. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa książka. Też mam kwiatki wiosenne w domu - hiacynty ale wolę je wiosną w ogrodzie :-). Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie napisane. Pozdrawiam i gratuluję.

    OdpowiedzUsuń