środa, 10 lutego 2016
Luty - Orchidea
Już po karnawałowych zbytkach i czas zacząć spokojniejszy tryb życia. U mnie się to objawia, czytaniem książek. Ostatnio kupiłam trzy, więc będę miała co czytać, a i mały hafcik też jest w planie do zrobienia. Także zimowe wieczory mam już zaplanowane.
W zeszłym roku w styczniu dostałam w prezencie Orchidee. Nie jestem amatorem tych kwiatów, nie znam się na ich hodowli, a także ich nie kupuję nikomu w prezencie. Cóż, lubię kwiaty, więc było mi go szkoda wyrzucić, poczytałam trochę o nich i zastosowałam się do "instrukcji". Nie dawałam sobie ani kwiatu żadnych wielkich szans. Aż tu jeszcze w zeszłym roku, w grudniu, wypuścił wysoki pęd. Zorientowałam się , że to nie kolejny korzeń, tylko pęd kwiatowy. A w styczniu tego roku zakwitły kwiaty, jeden po drugim, całe siedem pączków się otworzyło. Byłam zdumiona, że się udało. Jestem z niej dumna :)
Teraz zastanawiam się czy dokupić jej do towarzystwa jeszcze jedną Orchidee, czy zostawić ją samą, bo przecież królowa jest tylko jedna :) :)
A to moja duma, stoi na parapecie :
Pozdrawiam
An z Chatki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zachwycajaca:)
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńJa dla odmiany jestem ogromną miłośniczką storczyków :) Zachwyca mnie ich elegancja i niesamowita uroda :) Twój storczyk przepiękny, gratuluję takich wspaniałych efektów w ich uprawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
cudna.ja jestem maniakiem i moglabym miec tylko storczyki w domku :) wiec jak dla mnie dokupic dokupic tym b ze beda czesto kwitnac w roznych momentach :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńNie mam ręki do storczyków a ten Twój wyjątkowo mi się podoba :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna i gratuluję :)))
OdpowiedzUsuń