Karafki przyjechały ze mną z mojego domu rodzinnego. Mam do nich ogromny sentyment. Są dosyć stare i lekko zniszczone, ale mino wszytko można je spokojnie użytkować. Taki wiatr jak jest dzisiaj, przypomina mi o moich nalewkach i zimowych wieczorach. Będzie mi miło w skosztować tegorocznych nalewek z tak wiekowych karafek.
A skoro już o zimie mowa, to muszę się pochwalić swoim nowym zakupem. Czekałam na te bombki dosyć długo, ale są i ogromnie mnie cieszą. Firma "Szklany świat", produkuje wspaniałe bombki w modelach z mojego dzieciństwa i takie jakie pamiętam z choinki mojej cioci, czyli lata 60-te , 70-te. Szukałam tego typu ozdób bardzo długo, ale nareszcie mam i bardzo się z tego cieszę :)
To tylko kilka z nich, mam ich więcej, są naprawdę piękne :)
Pozdrawiam jesiennie i wracam pod koc :)
Witaj:) u mnie też wietrznie i zimno, co prawda deszcz nie pada ale nie da się siedzieć na dworze w takie zimno, wrzos w wazie prezentuje się wspaniale, marzy mi się taka i ciągle szukam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
QUE BELEZA AMIGA!!! ABRAÇOS.
OdpowiedzUsuńcudowne te bombki..przyglądając się im poczułam magię świąt
OdpowiedzUsuńŚlicznie na twoim blogu, tak jesiennie :) U nas słoneczko i ciepło, czego i tobie życzę, a bombki przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam je, są rewelacyjne, aż miło powspominać.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się jak je zobaczyłam - były takie na strychu, w domu mojej babci - a w wigilię wieszałam je na choince przyniesionej przez dziadka z lasu. Nie ma już ani tego domu, ani dziadków, ani tego zapachu.
Tylko czasem coś przypomni...
Dziękuję Ci
popłynęły mi łzy jak zobaczyłam te bombki, ile takich unicestwiłam wpychając tam paluchy... :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za namiar, mam zamiar odkupić swoje winy i sprawić dzieciom frajdę wieszając takie na choince, jeśli wydały się za mną, to powpychają tam paluszki... :))) pozdrowienia
Karafki cudne, nalewczki z nich będą jeszcze smaczniejsze:) Bombki też bardzo mi się podobają, ja też właśnie takie pamiętam z dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że karafki i bombki podobają się :) Bombki z takimi refleksami szukałam bardzo długo. Na kiermaszach i jarmarkach już takich nie spotyka się, a bombki są bardzo współczesne. Ja lubie takie kolorowe z brokatem, a przede wszystkim ze swoją historią.
OdpowiedzUsuńU moja mama wiesza na swojej choince bombki, jeszcze takie które sama kupowała będąc mała dziewczynką. Bpombki te przetrwały wszystkie zawieruchy przeprowadzkowe i nie stłukły się do tej pory, mają ok 60 lat i nadal błyszczą swoim pięknem i historią :)
karafki ... o nic nawet nie trzeba nic pisac bronią się swą niekwestionowana uroda same :) stare bombki a jednak w tym świątecznym nastroju wciąż aktualne ... i ten spacer w energetycznym słoneczku ...jest co teraz powspominac pod kocykiem :) pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńWspanialosci! Ja tez czesto odwiedzam taki sklep ze starociami, ale najczesciej w koszyku laduja srebrne sztucce ;)
OdpowiedzUsuńKolekcjonuję state szkło od dawna zresztą nie tylko. Z racji tego że mieszkam poza Polską wzornictwo szkła z którym sie ztykam jest inne. Nie spotkałem się z karafkami na stopach. Myślę jednak że obie karafki są z lat trzydziestych tzw "depression glass". Łącze serdeczne pozdrowinia.
OdpowiedzUsuń