.....Ach, skończyły mi się już wakacje i czas wracać do dnia codziennego. Strasznie mi trudno, bo w głowie jeszcze mam tyle słonecznych obrazów i smaków. Przywiozłam sporo wspomnień, zdjęć, przysmaków, a przede wszystkim świeżej energii, której mi brakowało.
Nalewki czekają do filtrowania i sporo grzybów do suszenia, więc czas się wziąć za kuchenną robotę ;) Opowieści wakacyjne pojawia sie niebawem, a tymczasem pokaże, gdzie lubią przesiadywać koty :)
Pozdrawiam An :)
czwartek, 30 września 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)