Jesień szybko przyszła i już prawie minęła, a ja nawet nie miałam kiedy, w pełni się nią nacieszyć. Kilka fotek ze spaceru. Te piękne, złote kolory jesieni, uchwycił w zdjęciach, mój kochany mąż :)
ale cudne te zdjęcia An, pozdrów męża artystę :) Działasz już świątecznie? Ja siedzę już po uszy w przedszkolnych jasełkach, choinkach i aniołach. Całuski :)
Znalazłam już swoje cudowne miejsce na ziemi. Na tym blogu będę przedstawiać swoje zmagania z budowaniem i organizacją mojego nowego ogrodu. Uwielbiam malować. Mam kilka bliskich memu sercu miejsc we Francji i w Polsce, gdzie lubię jeździć.
Mój mąż jest moim największym przyjacielem, bez niego nic nie byłoby takie piękne.
Pięknie uchwycił. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKris
Takie kolory to już tylko wspomnienie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńprzepięknie...
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)) też ostatnio pokazywałam jesień z perspektywy swojego obiektywu ;))
OdpowiedzUsuńale cudne te zdjęcia An, pozdrów męża artystę :) Działasz już świątecznie? Ja siedzę już po uszy w przedszkolnych jasełkach, choinkach i aniołach. Całuski :)
OdpowiedzUsuńdzialam, dzialam, robie pierogi :) to u nas najlepiej idzie.
Usuń