W zeszłym roku, według przepisu z książki kucharskiej Macieja Kuronia "Wina, miody, nalewki", zrobiłam nalewkę.Od tamtego czasu, szczęśliwie minął już rok, więc nalewka odpowiednio dojrzała, no to czas spróbować i ocenić jak wyszła.
Nalewka ogólnie jest bardzo mocna, jak dla mnie za mocna, trzeba dać więcej wody. Ogólnie baldachimów kwiatów jest za mało, dałabym więcej, wyszłaby bardziej aromatyczna, ale z taką ilością też może być. Na słodkość - również może być. Arcydzięgla uważam, że mimo wszystko w przepisie jest go za dużo, moim zdaniem, wystarczy dosłownie- mała szczypta.
Nalewka ogólnie smaczna, o pięknym kolorze szampana i cudownym zapachu czarnego bzu :) ale drugą zrobię według własnego smaku. Jak zrobię te poprawki, to nalewka będzie w 100% w moim guście :)
I tak, wygrzebałam w gazecie przepis, na "Cukier z aromatem kwiatów czarnego bzu". Podobno, cukier będzie pięknie pachniał po 5 dniach i jest pyszny do herbaty, zobaczymy.
Na razie zasypałam 2 baldachimy kwiatów, 200 gramem cukru, tak ma stać ok 5 dni w suchym, ciemnym miejscu. Później kwiaty delikatnie wyjąć. W sumie to nie wiem jak, bo jak na razie, to się cukier na tych kwiatach lekko skawalił :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a to fajnie, nie wiedziałam, że i czarny bez można w ten cukier, słyszałam już o płatkach dzikiej róży i o lawendzie jadalnej ale o bzie nic, to muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetny pomysł.. muszą spróbować:) dzięki...
OdpowiedzUsuńNalewka wygląda niezwykle zachęcająco i faktycznie bardzo przypomina szampan :) Do tej pory znałam tylko przepis na syrop z owoców czarnego bzu, ale nalewki na pewno sobie nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńZabieram nalewkę:)) Nie wiedziałam,że bez jest jadalny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku też robiłam nalewki , niektóre z przepisów internetowych , wyszły mocne nawet za mocne , też rozcieńczam np. porzeczkową -sokiem z aronii , wiśniową - sokiem porzeczkowym , tak kombinuje może uda mi się stworzyć swoją własną nalewkę .
OdpowiedzUsuńZ czarnego bzu jeszcze nie robiłam ,Twoja wygląda pięknie , klarowna i w kolorze białego wina , zachęcająca kompozycja .
Pozdrawiam Yrsa
własnie wychodzę po kwiaty czarnego bzu na syropek, u nas nazywamy je hyczką :)
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak nalewki nie bede robic, bo nikt ich w sumie u nas nie pija :/ A i miejsca zaczyna mi brakowac na te wszystkie sloje i butelki ;) Ale kolor ma piekny, bardzo delikatny - jak bez :)
OdpowiedzUsuń