sobota, 14 stycznia 2017

Styczniowa książka i ciasteczko z cukierni "Albcafe"


          "Zaginiona biblioteka alchemika" Marcello Simoni -  to książka o poszukiwaniu skarbu jakim jest tytułowa biblioteka, a właściwie poszukiwanie manuskryptu z tajną formułą, znajdującą się w tej bibliotece. Droga do celu jest kręta, podstęna, naszpikowana zawiłościami, szpiegami, kłamstwami i chęcią ogromnego zysku.Trzeba uważać, komu się ufa i co się mówi, bo nie każdy jest tym za kogo się podaje. Ale to nie zraża w żadnym stopniu bohaterów. 
Rzecz dzieje się w XIII wieku, czyli średniowiecze i można się spodziewać tego, że wszelka inna wiedza niż ta akceptowana przez Kościół, to występek i bluźnierstwo.  Nie zdradzę nic więcej, bo zabiorę przyjemność czytania i odkrywania tajemnic  :)




Jest to druga książka tego autora jaką przeczytałam. Pierwsza to "Handlarz ksiąg przeklętych" Jedna i druga jest w podobnym klimacie tajemnicy i poszukiwania.
Książka dobra na zimowe długie wieczory, dobry czas na zajrzenie w średniowiecze.








I umiliłam sobie wieczór ciasteczkiem z cukierni "Albcafe". Uwielbiam to piękne ciasteczko. Nie umiem takiego sama upiec więc, jak mam tylko możliwość bycia niedaleko tej cukierni, zawsze je kupuje.
 






Spod jest to beza.  Oblepiona jest płatkami midgałowymi, w środku jest krem budyniowy, na nim są maliny, i są polane lekko galaretką, dlatego tak się błyszczą. Dla mnie rewelacja :)
Jak ktoś umie piec, takie fikuśne ciasteczka, to bardzo polecam, jest bardzo pyszne i w dodatku ładnie wygląda.

Pozdrawiam An

3 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja. Mam słabość do średniowiecza. Ciasteczko wygląda ślicznie, w dodatku serwujesz je na pięknej porcelanie. Zdjęcia piękne! Przyciągają wzrok.Jeszcze dwa słowa o podobnych wypiekach. Można, oczywiście można, gdy ktoś czuje się na siłach "odtworzyć" takie cukiernicze dzieło sztuki w zaciszu domowym. Jednak jestem zdania,że czasem lepiej jest zaufać profesjonalistom i kupić podobne cudeńko w sprawdzonej, renomowanej cukierni. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasteczko wygląda smakowicie. Książkę już sprawdzilam w miejscowej bibliotece. Niestety nie posiadają:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A dopiszę sobie tą pozycję do listy czytelniczej :D Na razie czekam aż mąż przeczyta nową pozycję M.L. Kossakowskiej ( pierwszy ją dorwał) ale to czysta fantastyka :)

    OdpowiedzUsuń