Niedawno, dostałam od mojego kochanego męża prezent-niespodziankę. Mąż mnie bardzo dobrze zna, i spezentował mi książkę w moich klimatach. Dopiero niedawno miałam okazję ją przeczytać i wchłonęła mnie doszczętnie.
Książka "Moje życie we Francji" Julii Child, okazła się dla mnie objawieniem wspaniałosci smaków. Wiekowo dzielą nas całe lata świetne, ale podobnie odczułyśmy Francję. Pierwszy rzut oka, pierwszy smak, pozostają do końca. Julia poszła dalej, uczyła się we Francuskiej szkole gotowania Cordon Blue, napisała książkę kucharską, a ja ... no cóż... ja pławię się w spaniałości potraw i poszukuje nowych.
Książka jest napisana lekko i dowcipnie. Są to jej wspomnienia spisane przez jej wnuka. W rewelacyjny sposób opisuje swoje przeżycia towarzyszące jej przy pisaniu książki kucharskiej i innych telewizyjnych projektów. Do dziś na yuotubie można obejrzeć jej oryginalne programy telewizyjne.
Jestem nią zafascynowana i dlatego podążyłam za ciosem i na Amazonie- kupiłam jej ksiązkę kucharską "Mastering the Art of French Cooking" . Przepisy są naprawdę dokładnie opisane, szczegółowo i z podanymi różnymi podpowiedziami kucharskimi. I jak ktoś tylko zna angielski i kocha francuską kuchnię, to na prawdę warto ją kupić :) polecam.
Jest jeszcze film "Julia i Julia", nakręcony na podstawie życia i książek Julii Child. Nie widziałam go, więc nie mam na ten temat żadnego zdania. Mam jednak cichą nadzieję, że mój ukochany mąż i zarazem cudowny przyjaciel, zleci do kupienia tego filmu świętemu Mikołajowi ;)
a tu z książki "Mastering the Art of French Cooking" przepis na zupę "Bouillabaisse". Żeby powiększyc zdjęcie, trzeba na nie kliknąć.
Miłego dnia :)
chyba mnie zachęciłaś do tej książki ;-)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałam okazję po raz kolejny obejrzeć film Julia & Julie :)
OdpowiedzUsuńi ogromnie mi się podobało :)
ten film widzialam, jest naprawde warty obejrzenia. O ksiazce nic do tej pory nie slyszalam. Postanowilam ja kupic.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
film jest moim zdaniem świetny, powiem nawet, że wywarł na mnie większe wrażenie niż książka:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO, właśnie zastanawiałam się czy ją kupić:) przekonałaś mnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
właśnie przymierzam się do tego filmu :) a Francja kojarzy mi się z Grzesiem Turnauem: siwe Paryże i Marsylie żółtawe... (fragment "Wszystko co piękne jest przemija, wszystko co piękne jest zostaje)
OdpowiedzUsuńKsiazki w kuchni to cudownosc mam cala kredens,poszukam i tej o ktorej napisalas i dziekuje ze sie podzielilas tym z nami,milego dnia!
OdpowiedzUsuń'Moje zycie we Francji' i mnie sie podobalo (czytalam w zeszle wakacje), Julia faktycznie niesamowita ;)
OdpowiedzUsuńKsiazke kucharska tylko wertowalam w ksiegarni i bylam pod wrazeniem dokladnosci tych wszystkich opisow...
Milego kucharzenia zatem! :)
dziękuję dziewczyny za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńja po obejrzeniu filmu popędziłam do kuchni żeby się zrealizować twórczo ;) mój Przyszły powiedział po zjedzeniu moich wytworów, że co weekend mogę oglądać ten film:D
OdpowiedzUsuńObejrzałam ten film jakoś w okresie świąt Bożego Narodzenia. Generalnie to nie lubię gotować... ale po obejrzeniu byłam pełna zapału do gotowania :D
OdpowiedzUsuń