Jestem przerażona tym co słyszę. Tysiące osób zatruło się, a kilka nie żyje. Tragedia. Jak na razie wyeliminowałam z jadłospisu owoce i warzywa, kupuje tylko mrożonki warzywne. Mam nadzieję, ze źródło zatrucia zostanie w końcu na 100% rozpoznane. Dla mnie, informacja, że ogórki z hiszpanii są niebezpieczne, oraz prawdopodobnie pomidory i sałata, to za mało. Chcę wiedzieć czy źródłem zatrucia jest woda, czy coś innego.
Na razie w pracowej kantynie zrezygnowano z sałatek. Jak dotąd nie zaraziłam się i jestem zdrowa, mam nadzieję, ze tak będzie nadal.
Trzymajcie się
An z Chatki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aniu trzymaj się. Mnie też takie wiadomości przerażają... Człowiek może nie wiem jak bardzo dbać o siebie, a tu zje ogórka i co? Miejmy nadzieję, że szybko wykryją źródło i je zlikwidują.
OdpowiedzUsuńZ tego, co dziś usłyszałam, to źródłem zatrucia są opakowania foliowe, w które pakują warzywa, a nie same warzywa. My profilaktycznie przerzucamy się na pomidory z podwrocławskich Siechnic, a ogórki chwilowo wykreślamy z jadłospisu, do czasu pojawienia się naszych - gruntowych. Lepiej na zimne dmuchać. A za sałatą nie przepadam ;-)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam o zatruciach. Mam nadzieję, że niebezpieczeństwo szybko zostanie zażegnane.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się zdrowo!
hm..a ja nic kompletnie nie słyszałam..a jestem wegetarianka więc na wszelkie warzywa rzucam się bez zastanowienia.. gdzie można dowiedzieć się szczegółów?
OdpowiedzUsuńU nas też spadła sprzedaż warzyw , a zwłaszcza ogórków i pomidorów .
OdpowiedzUsuńPodobno od dzisiaj na giełdzie są już tylko krajowe , ale ze strachu ludzie na wszelki wypadek nie kupują .
Wczoraj jadłam bukiet warzywny , ale gotowany , nic mi nie jest , jutro kalafior i jajka od gospodarza oraz młode ziemniaki .
Pozdrawiam , uważaj na siebie , lepiej przeczekać , aż sytuacja zostanie opanowana bo plotki są różne , a chodzi o pewność-Yrsa
O matko, to straszne!!!! U nas podobno nie ma zagrożenia, ale takie wiadomości są straszne.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!!!!
a ja An myślę, że źródło zarażenia nie jest ukryte w warzywach, może woda? Na wszelki wypadek pijcie tylko mineralną. całuski
OdpowiedzUsuńZgroza. Nie wiadomo w dzisiejszych czasach co kupujemy i jak się skończy zjedzenie...
OdpowiedzUsuńPanika nadal trwa. W zieleniakach prawie pustka. Na bazarach ogromna ilość wszelakiego towaru, klientów brak. Zazwyczaj ludzie kupują to, co mozna ugotować. Miałam nazrywać sobei na polu truskawki, ale zrezygnuję w tym roku z owoców, nalewek, soków i dżemów. Wolę nie jeść surowizny, niż tak się rozchorować.
OdpowiedzUsuńJak boli mnie brzuch, zaraz się zastanwiam co robiłam, co zjadłam i gdzie byłam. To jakis koszmar. Jeszcze nie podali dokładnego źródła tych zatruć. Są spekulacje, ale nic konkretnego i oficjalnego.
Trzymaj sie cieplo An! Uwazaj na to co jesz przez jakis czas, nigdy niestety nie wiadomo co to...
OdpowiedzUsuńUsciski!