Minęły święta, minął mi urlop w Alzacji. Szybko przeszło to co miłe, została praca. Pierwszy dzień po urlopie koszmarny!
Pogoda w kratkę, wczoraj piękne słońce i cieplutko, dzisiaj koszmarny deszcz i wieczorem burza. Przed domem zakwitła magnolia, ogromne stare drzewo, pewnie jutro po tym deszczu będzie dużo kwiatów na chodniku, biedna już je traci. A co roku, tak pięknie jest nimi obsypana.
Zapach magnolii, jak dla mnie, jest brzydki, ostry, duszący i nieprzyjemny w odbiorze. I jak widzę w sklepie perfumy o zapachu magnolii, to zaraz zastanawiam się, z jakiej mieszanki je zrobili, bo normalnie magnolia nie pachnie jak róża :)
Na osłodę minionych dni gałązka kwiecia magnolii, który zdobi parapet, a za oknem całe różowe, piękne drzewo.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE !!!
Dziękuję za wizytę na blogu i za miłe komentarze.
Pozdrawiam An
Moje magnolie to jaszcze dzieci w porównaniu do Twojej :)
OdpowiedzUsuńMam późną odmianę ze względu na wiosenne mrozy i moja dopiero leniwie się przeciąga ze snu zimowego :D ALe jak takie wiosny ciepłe się utrzymają to i może wcześniejszą posadzimy? Piękne są magnolie :D
OdpowiedzUsuńMoja jeszcze w pąkach, ale w pracy już nawet małe sadzonki magnolii gwiaździstej kwitną, więc cierpliwie czekam :D Twoja cudowna :D
OdpowiedzUsuńNie mam niestety magnolii, bo w moim ogródku chyba by nie rosła( zbyt wietrznie) Twoja jest śliczna. Piękne zdjęcie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzesliczne zdjecie:) jestem ciekawa wrazen z Alzacji.
OdpowiedzUsuń