poniedziałek, 21 maja 2012

Sok z czarnego bzu i spacer


         W zeszłym tygodniu miałam kilka dni wolnych, co sprawiło, że  zainteresowałam się już kwiatami czarnego bzu, a dokładniej zrobieniem soku z owych kwiatów. Wybrałam się więc, na spacer do pobliskiego lasu i przy okazji obgołociłam ( oczywiście nie do końca) krzak czarnego bzu z kwiatów :) Kwitł sobie pięknie w żytku nieopodal lasu :),  miał dużo jeszcze nierozwiniętych baldachów, pięknie wygladały w słońcu.
Oczywiście na sok kwiaty należy zrywać pięknie rozkwitnięte i najlepiej w słoneczny dzień.


 jeszcze nierozkwitnięte baldachy czarnego bzu









 Bardzo lubię chodzić tą ścieżką. W lesie jest tyle ptaków, można naprawdę przy ich trelach zrelaksowac się po tygodniu pracy.


 ***


 Przepis na Sok z czarnego bzu - wzięłam z bloga "Bea w kuchni". Naprawdę polecam, wychodzi świetny.  Bea dokładnie wszystko opisała, więc serdecznie zapraszam na jej bloga i zapoznanie się z przepisem.

W pierwszym słoju zrobiłam małą ilość, w drugim już znacznie więcej. To co ja mogę ze swojej strony doradzić, to jak namniejsza ilość zielonej gałązki. Radziłabym dokładnie nożyczkami ją odcinać od kwiatków.




 A tutaj to już jak najbardziej lubię, czyli z cytryną i listakami mięty :)



 ***


 I nie mogę zapomnieć o szparagach. Dostałam piękny garnek do gotowania szparagów i korzystam z niego codzienne.


Moje prace ogródkowe dobrze idą, wkrótce pokaże zdjęcia :)

Miłego tygodnia
An


5 komentarzy:

  1. Piękny spacer, do tej miętki dodaję łyżeczę miodu, też pycha. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas do kwitnienia czarnego bzu jeszcze ho!ho! A syrop robimy co roku, bo pyszny jest:-)))
    Pozdrowienia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bea podaje wspaniałe przepisy,ja będę robiła syrop z hibiskusa.Szkoda że nie mam dostępu do kwiatów bzu czarnego.
    Dziekuję za odwiedziny i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! Telepatia :) I ja dzis wybralam sie na 'ogledziny', od kilku juz dni bowiem widzialam w drodze do pracy coraz mocniej otwarte baldachy czarnego bzu; jesli nie bedzie juz tak mocno padac, to mam nadzieje, ze i ja po niedzieli nastawie tegoroczna partie syropu :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    A szparagi u mnie tez goszcza, ale zielone dla odmiany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no proszę, a ja się właśnie po nie wybieram :) w tym roku zamykam syropek w butelkach z Ikei :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń