środa, 5 grudnia 2018

Zimowa herbatka



      Zimową herbatkę piłam w klimatycznej kawiarni na placu Zbawiciela w Warszawie. Tak mnie zachwyciła swoim smakiem, że postanowiłam podobną zrobić u siebie w domu.

I tak, cała moc tej herbaty tkwi w dodatkach, o które ją wzbogacimy, czyli : plasterki pomarańczy i cytryny, plasterki świeżego imbiru (tylko nie za dużo, bo herbata będzie ostra), zmielony cynamon, albo kora cynamonu, goździki. Do słodzenia cukier albo miód, albo konfitura i gotowe :)
        Zmielony cynamon jest bardziej aromatyczny niż kora, mnie bardziej pasuje, ale to zależy od smaku.





Ja zazwyczaj parzę w zaparzaczce-łyżeczce herbatę sypaną. 







I teraz można delektować się zimową herbatą, czytając kolejną romantyczną książkę :)  Ja teraz wieczorami czytam książkę "Biuro przesyłek niedoręczonych".





Pozdrawiam An

4 komentarze:

  1. Jakie śliczne klimatyczne zdjęcia! Chętnie napiłabym się takiej herbatki!W listopadzie na spotkaniu Klubu Książki zamawialiśmy sobie grzane piwo z takimi dodatkami jak wspominasz. A wiesz,że ja niedawno ( będzie z tydzień) czytałam "Biuro przesyłek niedoręczonych"? Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze zdjecia sie podobaja :) a ja teraz czytam, wlasciwie dopiero zaczelam, nawet mi sie podoba. Mam zamiar do swiat ja przeczytac, chociaz tyle jest obowiazkow, ze moge nie dac rady. Pozdrawiam An

      Usuń
  2. Zauroczyły mnie zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, ze zdjecia sie podobaja :) Pozdrawiam An

      Usuń