poniedziałek, 5 listopada 2012
Babeczki cz.1
W babeczkowym hafcie dobrnęłam już do połowy. Mam nadzieję, że kolejna odsłona, to będzie już gotowy wzór. Motyw haftuje się dobrze. To co mnie w nim bawi, to ciągła zmiana koloru. Jest to duża odmiana po poprzednim moim mnochromatycznym hafcie.
Przed moim oknem jest ogromne magnoliowe drzewo, które upodobały sobie małe sikorki. Często zaglądaja do mnie przez okno :) Są przepiękne i bardzo szybkie. Ciężko było mi im zrobić zdjęcie przez szybę, tak prędko uciekały.
Etykiety:
Atelier,
Haft krzyżykowy,
Piórem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A jednak udalo Ci sie te sikorki uchwycic..widze ze Twoja magnolia ma paki-bedzie kwitla.
OdpowiedzUsuńSliczny wzorek haftujesz , ale ile w nim kolorow..latwo sie pomylic.)
Tak, znalazłam na nie sposób. Nie podeszłam zbyt blisko okna, robiłam zdjęcia na dużym zoom-ie i na sportowej opcji. Są naprawdę bardzo szybkie :) na niektórych zdjęciach mam tylko same krzaki, a sikorka -już sobie poleciała :):)
Usuńpodziwiam za cierpliwość, babeczki śliczne!
OdpowiedzUsuńjakie piękne te sikorki, cudny widok :) u mnie to tylko wróble :P
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
Prześliczne babeczki :) A sikorki też lubię podglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
u mnie od tygodnia wieeeelka ptasia stołówka, która posiada jeden minus: przylatują sroki i rządzą, dopiero jak sobie polecą, to wróbelki i sikorki mogą się najeść :( chyba trzeba karmnik przebudować!
OdpowiedzUsuńHafciki, bukieciki, tylko pozazdrościć sprytnych łapek!
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczny hafcik :)
OdpowiedzUsuń