Ostatnio dużo czasu zajmuje mi balkon i nie mam kiedy zaglądać na bloga. Szaleję kwiatowo, nawet już nie mam miejsca, żeby ubrania suszyć na balkonie.
Prezentuję kilka fotek i życzę ciepłego tygodnia.
Surfinia pachnąca
Lwiapaszcza
Onętek, w moim regionie dawniej zwany jako Warszawianka
Clematis "Multi Blue"
Aksamitka "Eskimo White", ma kolor kremowy, na zdjęciu wyszedł zbyt żółty
Moja wielka duma, czyli drzewko cytrynowe. Gości u mnie już od marca. Na lato wystawiłam ją na balkon. Kwiaty cudownie pachną, szczegółnie wieczorem i ma już cztery spore cytrynki.
Drzewko cytrynowe
Drzewko cytrynowe
Często odwiedzają mnie pszczółki, szczególnie upodobały sobie majeranek.
Majeranek
Przed domem pięknie obrodziła lawenda, więc następny wpis będzie o lawendzie.
***
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i zapraszam ponownie :)
Pozdrawiam
An z Chatki
Przy takich kwiatach Twòj balkon musi być bajeczny ;). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja balkon podziwiam tylko przez okno bo u mnie tak zimno. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie :D
OdpowiedzUsuńAle kolorowo! Bardzo zazdroszczę Ci cytrynki! Dawno temu prawie każdy miał takie drzewko, bo dawno temu cytryny miały pestki! Przypomniałaś mi o tym i zamarzyłam o takim drzewku. Widzę, że u Ciebie pięknie kwitnie i zawiązuje owoce, oby rosło jak najdłużej! Faktycznie masz się czym pochwalić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Twój balkon to ogród w pigułce ! Wielka różnorodność, kolorowo i pachnąco... na pewno bardzo przyjemnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń