poniedziałek, 26 lipca 2010

Zapach i kuchenne woreczki

   Dzisiaj będzie o drugiej mojej fascynacji czyli o zapachu. Z dzieciństwa pamiętam mnóstwo zapachów, które tworzyły mój świat zabaw. Takie moje ulubione, które widzę w myślach, to zapach kawy zbożowej z mlekiem, którą rano gotowała moja ukochna babcia. To zapach ogórków małosolnych, stojących na kuchennym stole. To zapach kredek i plakatówek, maciejki w skrzynce, peonii w wazonie na stole. To zapach suszonej bielizny na sznurze w ogrodzie, zapach sadu i spiżarni. Zapach ciast i tortów mojej babci ... mmmm....

  A jak byłam nieco starsza i mama wysyłała mnie po sprawunki to lubiłam wchodzić różnych sklepów, ze względu na ich specyficzny zapach. W sklepie chemicznym zawsze pachniało proszkiem IXI i mydłami. Panie najczęściej kupowały tam popularne perfumy "Być może".
W zieleniaku- warzywami, ale najbardziej dominował zapach kapusty kiszonej, a w gablocie były gumy do żucia. Ach, guma "Donald", albo owocowa "Mammba", to były rarytasy. Spożywczak pachniał mącznie i kaszowo :) ale za to księgarnia..biblioteka... hmmm... zapach papieru i książek, do dzisiaj jest mi bliski.
Zdarzało się, ze szłam z tatą do magla po pościel, oh jak tam pachniało bielizną, unosiła się para z maglownic i zawsze ciepło. Zimą woziło się bielizne na sankach i jakie to były zimy.
A zapach Pewexu, kto tego nie pamieta :) tak właśnie wyglądał zachów pełen dobrobytu.

Czego nei lubiłam to zapach stołówki szkolnej, sklepu ze szczotkami i zakładu szewskiego, śmierdziały okropnie benzyną PKS-y i autobusy, a dworce do tej pory nie pachną różami :)

      Tak zaczęła się moja historia zapachu, która trwa do dzisiaj. Niedawno znalazłam miejsce, gdzie mogę spełnić chociaż część mojego marzenia, czyli profesjonalna wiedza na temat tworzenia perfum. Jestem tym ogromnie podekscytowana i nie mogę się doczekać tego spotkania. Komponowanie zapachu to coś fascynującego, mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie, w końcu mam wyćwiczoną pamięć zapachową. Polega to na rozróżnianiu danej woni, a także na rozkładaniu bukietu na poszczególne zapachy.

     A u mnie, gdzie jest nawięcej zapachów, no właśnie w moim małym domowym herbarium i w kuchni :) i nie wychodząc z tego tematu, chciałam przedstawić woreczki, które zrobiłam właśnie, z myślą o kuchni.
Trzy woreczki jeszcze nie uzupełnione: Pestki dyni, Sól morska, Trzy zioła - rozmaryn, tymianek, liść laurowy.


Pestki z dyni, Zapach trzech ziół, Sól morska





Na tym zakończe moją produkcję woreczków. Produkcję wznowię może jesienią, teraz inne sprawy zaprzątają moją głowę. Miłego tygodnia :)


15 komentarzy:

  1. Bardzo podobają mi się Twoje woreczki dlatego mam nadzieję, ze ich produkcję wznowisz-choćby i jesienią:)


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy26.7.10

    A pamietasz zapach gumek chinskich?Swoja droga czemu dzis nie mozna ich dostac,piornikow,kredek,plasteliny,skoro tak zalani jestesmy chinszczyzna?...

    OdpowiedzUsuń
  3. twój wpis An skojarzył mi sie trochę z filmem Kolskiego "Jasminum" i przywołał na mysl mój ulubiony zapach, kiedy jest mi źle, albo kiedy jestem szczęśliwa. To zapach akacji :) potrafi sprawić, że wszystko idzie na dalszy plan :) całuję :)
    a czy są może perfumy o zapachu akacji?
    mieszkam blisko akacjowego lasu ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwa Czarodziejka z Ciebie-takie cuda potrafisz wyczarować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam chińskei gumki, pachniały owocowo i był szał na kolorowe chińskie piórniki:)

    Akacja rzeczywiście ma piękny zapach, więc myśle ze perfumy są o jej czystej woni bez domieszek :) chociaż sam zapach jest intensywny i wykorzystywany jako komponent do różnych bukietów.

    Dziewczyny jesteście wspaniałe :) dziękuję z atyle miłych słów i odwiedziny.

    Pozdr An

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobno zapachy i dzwieki (muzyka) to najsilniejsze srodki przekazu, dlatego tak mocno i nierozlacznie zwiazane ze wspomnieniami, szczegolnie tymi z dziecinstwa...
    Ja tez tak mam; zapach swiezego chleba, pachnacego wiatrem prania, nawet woda zrodlana miala swoj zapach...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. To jeszcze raz ja, chcialam dodac ze odkrylam mnostwo wspolnego miedzy nami i az mi sie miekko zrobilo na sercu.
    Kiedy opisujesz dziecinstwo u babci te zapachy, swojego meza (przyjaciela) i to ze ciagle szukasz swojego kacika na ziemi...wszystko to stanowi rowniez i moja osobowosc :) ciesze sie zesmy sie znalazly, pozdrawiam. Twoj blog jest naprawde piekny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Znalazłam Twój blog, będę tu zagladać bo kwiatowo zapachowo i ślicznie.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Que belíssimo!! ganhei um selo premio,e estou repassando pra voce ,passa lá no meu blog pegar,beijos.

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój post przywołał i moje zapachowe wspomnienia:) A woreczki są niesamowitej urody! Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje pierwsze skojarzenie z zapachem, to zapach Mojego dzieciństwa. Prawdziwe kredki świecowe...Mój Boże, jak to było dawno...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne te woreczki, pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń