Na razie powstał komplet trzech woreczków z zapachem róż, lawendy i leśnych szyszek :) Mam pomysł jeszcze na inne woreczki, więc na tej prezentacji to jeszcze nie koniec :)
Z leśnego koszyka rozmaitości, Zapach lawendowego pola, Skarby z różanego ogrodu
mereżka
Gdyż nie potrafie haftować, wzór został wydrukowany na papierze transferowym, naklejony żelazkiem, zastosowałam tzw. wprasowankę. Zaletą tej techniki jest to, że woreczki z wprasowanką można prać, i kolor nie schodzi. Minusem jest, że przyklejony wzór jest widoczny.
Widziałam na blogach, że dziewczyny drukują wzór bezpośrednio na tkaninie. Zaletą tego druku jest, że wzór ładnie komponuje się na tkaninie. Jednak obawiam się, że podczas prania tusz może się rozmazać. Nie wiem tego na pewno, nie stosowałam tej techniki. Również nie drukowałam na tkaninie, poprostu szkoda mi nowej drukarki do tych eksperymentów :)
Śliczne! Wzór projektowałaś sama czy miałaś gotowy? Jest uroczy. No i te nazwy... romantyczne i pachnące :)
OdpowiedzUsuńjak Ty to robisz kobieto, że to Ci tak wychodzi!!!! Normalnie poprosiłabym Cie o rękę, ale zdaje się, że juz ani ja ani Ty nie mozemy, a poza tym jeszcze by nas na parade równości wciągnęli... nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPieknie to zrobiłaś, aż czuć zapach przez ekran. Dziękuję za te wzruszenia estetyczne, które nam fundujesz i ten Twój spokój... całuski :)
Niesamowite! Gapię się w te zdjęcia już od dłuższej chwili a wszelkie myśli, które nasuwają mi się pod wpływem tychże estetycznych doznań wydają się puste i nijakie, by wyrazić zachwyt i podziw!
OdpowiedzUsuńWzór nie jest gotowy :) zrobiłam kolaż różnych rzeczy/zdjęć, a póżniej wydrukowałam na papierze transferowym.
OdpowiedzUsuńEmi- oj tam, zaraz nie możemy :)
Tyle milych słów, aż się zarumieniałam, naprawdę. Dziękuje dziewczyny, jesteście niesamowite i cieszę się, że do mnie zaglądacie. Dzięki wielkie!
ściskam mocno
An
zaraz bede szukac co to za papier transferowy i gdzie go mozna kupic:) piekne te woreczki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne - bardzo podoba mi się pomysł!
OdpowiedzUsuńTakie woreczki mogłyby posłużyć jako opakowanie do mieszanej herbatki ( właśnie poziomki do takiej mieszanki suszę;) )
Ależ cudeńko:D
OdpowiedzUsuńsą piękne
OdpowiedzUsuńSzalejesz! Super efekt! Takie firmówki to każdy by chciał:)
OdpowiedzUsuńniezwykłe!
OdpowiedzUsuńPięknie jest u Ciebie!
OdpowiedzUsuńDlatego pozwolę sobie na ponowne odwiedziny:)
Pozdrowienia od różanego anioła :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo ja sie do czegos przyznam, tylko prosze sie nie smiac! ;)
OdpowiedzUsuńOtoz kilka lat temu ciocia pokazala mi jak sie haftuje merezka; wydawalo mi sie to bardzo proste wiec stwierdzilam, ze bez problemu powtorze to sobie w domu. Po ponad roku przypomnialam sobie o checi haftu merezka ;) I co? I okazuje sie, ze zupelnie nie umiem 'zaczac' :( Zamiast slicznych, regularnych slupkow wychodzi mi cos bardzo dziwnego :/ I jestem chyba jakims zdjeciowym analfabeta, bowiem ani zdjecia w necie, ani w ksiazce nie pomogly mi w nauce :( Tylko gdy robie tego typu rzeczy u czyjegos boku jestem sie w stanie tego nauczyc. Wszystko wiec lezy w najglebszym zakamarku szafy i czeka na lapsze czasy ;)
A Twoje woreczki sa absolutnie przesliczne! :)
Pozdrawiam i milego weekendu zycze! :*
Urocze woreczki a mereżka przecudna. Z tymi wydrukami na płótnie to prawda, po praniu poprostu nie ma. Sprawdziłam to, bo jak mi wydruk nie taki wyszedł to poprosu wyprałam, wykrochmaliłam, wyprasowałam i robiłam na nowo. Więc pomysł z papierem transferowym jest OK.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Amma
An woreczki cudne, romantyczne i strasznie urokliwe.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńśliczne są te woreczki!
OdpowiedzUsuń