sobota, 3 lipca 2010

Piknik na wzórzu

  
   Dzisiaj u nas było 33 stopnie ciepła :)  uff.. jak parno i gorąco, ale to nie powstrzymało nas od zorganizowania wycieczki piknikowej. Jadąc na rowerze parę kilometrów, chyba bym się rozstopiła, więc wybraliśmy opcję lux - samochod z klimą :) no nic... wygoda wygrała.
  Pojechalismy w miłe miejsce. Trochę lasu, trochę pięknej łąki, a przede wszystkim znależliśmy wygodne miejsce, na wzgórzu, w cieniu lip :) jedzenie , nawet takie najprostrze, zjedzone na świeżym powietrzu, smakuje zupełnie inaczej niż w dusznym domu. Prawda znana od lat, ale potwierdza się za każdym razem.














Widoki mieliśmy przepiękne :)




i nasz "koszyk" piknikowy



Życzę miłej i ciepłej niedzieli :)

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubie takie laki, polne, zwyczajne i... przeurocze:).

    A do tego piknik, i takie widoki:).
    Wyglada na mile spedzony dzien.
    Tobie rowniez zycze milej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez by mnie nikt nie zmusil do pedalowania w taki gorac ;) U nas tez bylo wczoraj grubo ponad 30 stopni i praktycznie zero wiatru; wlasciwie tylko w wodzie i w cieniu mozna przezyc taki dzien ;)

    Krajobrazy piknikowe faktycznie cudne!

    Milej niedzieli! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne obrazki
    beztroskie chwile
    lubię

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja w takie upały wkładam nogi do basenu dzieci i słyszę: no mamoooooo! i tyle mam z ochłody :) na szczęście mam ogródek, w którym moge posiedzieć i zjeść obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, że mnie zawiadomiłaś. Normalnie zgłupiałam, jak zobaczyłam zamiast Twojego bloga jakieś podłogi epoksydowe. Żałuję, że wszystko przepadło, bo często zaglądałam do archiwum czerpiąc natchnienie pełnymi garściami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję dziewczyny za miłę słowa :)

    Emi- super masz,pyszne obiady w swoim ogrodzie :) ja niestety, mogę się tylko na marnym balkonie ochłodzić w cieniu, ale dopiero póżnym popołudniem.

    Aggaw - straciłam bloga tak nieoczekiwanie, ze nie zdążyłam wszystkich powiadomić o nowym blogu, i rzeczywiście te obce podłogi mogły Cię zdziwić :) teraz staram się znaleźć wszystkich moich przyjaciół, ale to nie jest takie proste, bo nei pamiętam dokładnych linków, i szukam poomacku :)
    Dziękuję, że odpowiedziałaś i jesteś. Mam nadzieje, ze ten blog będzie też wart uwagi.

    Pzodr An

    OdpowiedzUsuń