niedziela, 3 października 2010

Dijon, kraj musztardy

To już ostatnia opowieść wakacyjna, którą tutaj przedstawiam. Reszta moich wakacji, to część bardzo szczególna dla mnie i wręcz osobista, więc pozwolicie, że zachowam ją dla siebie :)

Dijon to duże miasto. Nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak małe, sielskie wioski. Wiadomo, jak każde miasto ma swoje atrakcje, ale wolę większy spokój i mniejszy ruch.
W Dijon jest tzw Droga Sówki. To droga prowadząca do zabytków miasta. Chodzi się ta drogą jak w podchodach, ponieważ na chodniku są emblematy z sową, które pokazuja kierunek zwiedzania starego miasta. Na jednej ze ścian kościoła Notre-Dame znajduje się figurka sowy, którą koniecznie trzeba pogłaskać, to spelni marzenie :) Figurka jest już bardzo zniszczona, ale widać jej kontury.
    Dijon słynie z musztard. W smaku, oryginalna musztarda dijońska jest zupełnie inna, niż ta, którą normalnie kupuje się w naszym sklepie. Bardziej pasuje mi ta oryginalna, jest bardziej aromatyczna i ostrzejsza.

To tyle moich opowieści, a teraz fotki z miasta





 Antykwariat, ze starą drewnianą witryną. W mieście było dużo tego typu witryn.









 Notre Dame



 Notre Dame



 Oznaczenie na chodniku- drogi sówki


 
 Notre Dame i figurka Sowy. Ta pani z mapą, to ja :)



 Oznaczenie dojścia do zabytku na drodze z sową



 Musztardy w różnych smakach



 jak pamiatki kupione to wyjeżdżamy z miasta i zwiedzamy małe malowniczo położone wioski



opłata autostrady


Wsi spokojna, wsi wesoła

 widoki z samochodu






Brocante, sklep ze strociami. Trochę tam pobuszowałam :)
















i to było by na tyle,

pozdrawiam
An

7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie piszesz, dziękuję bo zwiedzmy,
    dzięki Tobie zwiedzmy coraz to inne strony
    Francji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nossa!!! amiga,quantas fotos bonitas de lugares interessante,gostei muito ,bjos.

    OdpowiedzUsuń
  3. coś pięknego... Kochana An, ta pani z mapą to ja ;) a ta pani zza komputera to ja :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia, wspaniała podróż, podziwiam wszystko po kolei :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wakacje miałaś. To zrozumiałe, dlaczego tak długo Cię nie było :)
    Miasteczko bardzo urokliwe. Sama musztarda Dijon jakoś dla mnie za ostra jest.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo interesujące są te oznaczenia z sową. A póki co Francja dopiero przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W samym Dijon niestety jeszcze nigdy nie bylam. Choc jest wielkie niebezpieczenstwo, ze wchodzac do tego sklepiku ktorego witryne widac na jednym ze zdjec, nie moglabym z niego juz wyjsc niestety ;)

    Piekne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń